Wielokrotnie na stronie Sprawnego Państwa pisaliśmy o potrzebie przywrócenia konkursów na stanowiska dyrektorów w służbie cywilnej. W marcu br. w wywiadzie udzielonym Dziennikowi Gazeta Prawna Maria Małgorzata Janyska, przewodnicząca Rady Służby Publicznej, zapowiedziała nowelizację przepisów, na mocy której miałyby powrócić konkursy na wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Niemniej jednak, jak wynika z wywiadu, na zmiany trzeba będzie trochę poczekać. Nawet 1,5 roku…
Czy jednak rzeczywiście trzeba czekać z konkursami na nowe przepisy? Praktyka pokazuje, że nie. W Serwisie Służby Cywilnej znajduje się informacja, że powołanie na wyższe stanowisko w służbie cywilnej może być poprzedzone konkursem.
W ostatnich miesiącach z możliwości przeprowadzenia konkursów na stanowiska dyrektorów skorzystała m.in. Kancelaria Premiera. W ramach ogłoszonego konkursu poszukiwano dyrektora Departamentu Służby Cywilnej oraz jego zastępców. Również w drodze postępowania konkursowego Ministerstwo Przemysłu chciało obsadzić stanowisko Dyrektora Departamentu Górnictwa i Hutnictwa, a Ministerstwo Sprawiedliwości stanowisko dyrektora Departamentu Prawa Europejskiego.
Niestety konkursy są wciąż wyjątkiem, a nie regułą. Przeprowadzenie konkursu zajmuje zbyt wiele czasu? A może są inne powody?
„Jak trudno znaleźć kogoś, kto się na tym zna”
Kiedyś jeden z dyrektorów komórki, w której pracowałam skarżył się, że ma bardzo dużo pracy, bo od dawna nie ma zastępcy. Na moje pytanie dlaczego przez tyle miesięcy nikogo nie znalazł odpowiedział: „wie Pani, jak trudno znaleźć kogoś, kto się na tym zna?”. Niestety, w tamtym momencie nie spytałam, czy może w takiej sytuacji nie mógłby poszukać kogoś przez ogłoszenie o konkursie. W końcu w ramach konkursu kandydaci zgłaszają się sami, a więc jest łatwiej, bo nie trzeba nikogo szukać.
Pojawia się pytanie: jak poszukuje się kandydatów na dyrektorów? Na to pytanie odpowiada raport Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej zatytułowany „Skąd się biorą dyrektorzy w służbie cywilnej?”. Pomimo, że raport został opublikowany 1 września 2020 r. to wydaje się być nadal aktualny. Z raportu wynika jasno, że bardzo często kandydat na stanowisko dyrektora jest przez kogoś rekomendowany.
„Odpowiadając na pytanie dotyczące sposobu pozyskiwania wiadomości na temat potencjalnych kandydatów informuję, że Ministerstwo Infrastruktury nie posiada sformalizowanych zasad pozyskiwania ww. informacji.”
„Miałem szczęście, ktoś mnie polecił”
Znajoma osoba, która zajmowała stanowisko kierownicza powiedziała mi kiedyś. że miała szczęście, bo ktoś polecił ją na to stanowisko. Tymczasem art. 60 Konstytucji stanowi:
Obywatele polscy korzystający z pełni praw publicznych mają prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
Równy dostęp do służby publicznej w strukturach administracji rządowej gwarantują rzetelne konkursy na stanowiska kierownicze. Zaprzeczeniem równego dostępu jest obecny system powołań. Ktoś, kto nie ma szczęścia, żeby zostać „poleconym”, ma o wiele mniejsze szanse na objęcie stanowiska kierowniczego. Udział w konkursie to także forma sprawdzenia swoich możliwości przez tych, którzy uważają, że mają wystarczające kompetencje do objęcia wyższego stanowiska. Brak konkursów powoduje, że wielu urzędników nie widzi realnych możliwości rozwoju zawodowego w służbie cywilnej. W obecnych realiach prawnych konkursy na wyższe stanowiska w służbie cywilnej są jedynie dobrą praktyką. Może warto ją stosować na szerszą skalę? Tym bardziej, że konkursy dają szanse znalezienia właściwej osoby spośród nieograniczonego kręgu potencjalnych kandydatów, a nie tylko wąskiej grupy osób znanych powołującemu. Urzędy powinny dzielić się dobrymi praktykami – może warto zacząć od konkursów.