Urzędy! Uczcie się od siebie nawzajem!

Wojciech Kaczor By Wojciech Kaczor
5 Min Read

Nie było okazji wcześniej, a z racji tego, że informacja ta nie pojawiła się w Serwisie Służby Cywilnej, to warto żeby chociaż w tym miejscu ją odnotować. Ministerstwo Finansów, nota bene na prośbę szefowej służby cywilnej, w połowie lipca zorganizowało spotkanie dla dyrektorów generalnych innych resortów, w trakcie którego wymieniano doświadczenia „we wdrażaniu robotów software’owych, które przyspieszają procesy back office i wpływają na zwiększenie zaangażowania i efektywności pracy w organizacji”.

O szczegółach z przebiegu tego spotkania dowiecie się Państwo czytając wpis na stronie MF.

Do praktycznych zastosowań robotów należy weryfikacja danych z wniosków z danymi z systemów zewnętrznych, automatyczne generowanie raportów z różnych źródeł danych, przygotowanie zestawień do obwieszczeń, wprowadzanie danych do systemów IT, generowanie streszczeń i przygotowywanie projektów pism. Jedną z wielu zalet jest możliwość skalowania tych rozwiązań na wszystkie jednostki KAS, co sprzyja standaryzacji procesów i przyspieszeniu działań.

W ubiegłym roku MF poszukiwało (z powodzeniem) dwóch głównych specjalistów (dewelopera i analityka RPA) do Centrum Robotyzacji Procesów Ministerstwa Finansów, więc wygląda na to, że przy Świętokrzyskiej 12 faktycznie przykłada się dużą wagę do tego, aby pracownicy – mówiąc dosadnie – nie zajmowali się głupotami, a skupiali się na pracy merytorycznej.

Dlaczego piszę o tym spotkaniu? Nie tylko dlatego, że ciekawe jest samo automatyzowanie procesów w administracji publicznej (a jest tak bardzo ciekawe i tak bardzo ważne, że z pewnością doczeka się jeszcze wielu artykułów na Sprawnym Państwie). Warto także odnotować kolejną już, obok Forum Zarządzania Publicznego oraz Forum HR-owców, inicjatywę w korpusie służby cywilnej, która idzie w poprzek silosowej mentalności: „nasza chata z kraja”. Pisaliśmy o tym na tej stronie nie raz i byłoby świetnie, gdyby podejście wsobne, głuche na argumenty merytoryczne i praktyczne, a skupione na obronie status quo, było w administracji rządowej coraz rzadziej spotykane. Urzędnicy mają się od kogo uczyć i wcale nie muszą (a czasami wręcz nie powinny) być do tego zatrudniane komercyjne firmy. Przykładowo, w Ministerstwie Finansów dysponujemy wybitnymi ekspertami w obszarze finansów publicznych i planowania budżetowego, a w innych resortach z kolei mamy wiele osób, które w jakimś stopniu uczestniczą w procesach budżetowych, ale nie czują się w tej materii najmocniejsze. Czemu więc nie organizować spotkań, takich jak to poświęcone automatyzacji procesów, w ramach których eksperci ze Świętokrzyskiej dzieliliby się ze swoimi kolegami i koleżankami z innych ministerstw wiedzą o tych wszystkich działach, rozdziałach i paragrafach, o tej całej dyscyplinie finansów publicznych itd.?

Spotkań tego typu można byłoby organizować wiele także w innych obszarach:

No właśnie, ale do kogo powinienem zadzwonić, jeśli chcielibyśmy jako Fundacja Sprawne Państwo zaproponować takie rozwiązanie jako „nową normalność”, jako rozwiązanie systemowe, a nie okazjonalne, uzależnione od czyjejś dobrej woli? Napisaliśmy już petycję do Prezesa Rady Ministrów z propozycją, aby po każdej „istotnej zmianie dotychczas obowiązujących przepisów prawa” członkowie Rady Ministrów właściwi merytorycznie w zakresie tejże zmiany byli zobowiązani do przygotowania i przeprowadzenia spotkań informacyjnych dla organów administracji publicznej. Ale to tylko w kontekście zmian prawnych. A co z innymi tematami? Chociażby tymi niby błahymi, które wcale błahe nie są: organizacyjnymi, zamówieniowymi, zarządczymi. Który resort odpowiada za myślenie ponadresortowe?

Dominic Cummings rozpoczął swego czasu poszukiwania „dziwaków i outsiderów z nietypowymi umiejętnościami” do brytyjskiej służby cywilnej. Przydałby się bardzo, może w strukturze Kancelarii Premiera, a może w odtworzonym Urzędzie Służby Cywilnej, „Departament Myślenia Antysystemowego”. Taki, z którego za słowa „tego się nie da zrobić” albo „nie ma szans” wylatuje się z roboty. Może taka komórka podjęłaby się tego trudnego zadania, aby pozostałych urzędników skutecznie przymusić do ciągłego dzielenia się wiedzą?