Kształcenie dualne w KSAP. Rekrutacja XXXV Promocji, czyli „łatwo nie było”.

Źródło: Wikipedia (Adrian Grycuk)
Anna Moraczewska By Anna Moraczewska
10 Min Read

Rekrutacja, czym jest i czemu służy, nie trzeba nikomu tłumaczyć. Zwyczajowo wiąże się
z koniecznością przedłożenia ściśle określonych dokumentów, czasem z opłatą, niekiedy z dołączeniem zaświadczeń etc. Ile procesów rekrutacyjnych, tyle pomysłów na ich specyfikę.

Zgodnie z ustawą o KSAP uczestnicy szkoleń oraz innych form kształcenia organizowanych przez Szkołę są wyłaniani w drodze naboru, którego zasady określa każdorazowo dyrektor Szkoły. Proces rekrutacji do kształcenia dualnego jest określony w regulaminie rekrutacji. Przystąpienie do niego z pewnością u większości z nas poprzedzone było rozważaniem, czy udział w kształceniu będzie możliwy do pogodzenia z obowiązkami rodzinnymi i zawodowymi – wszyscy pracujemy, część wychowuje dzieci, ma inne zobowiązania rodzinne lub zawodowe. Po podjęciu decyzji o udziale w rekrutacji trzeba było „przekonać” do swojego pomysłu przełożonych. Jednym z wymogów jest bowiem pisemna zgoda pracodawcy.

Co jeszcze wyróżnia rekrutację do kształcenia dualnego w KSAP spośród innych, w których brałam udział? Jednym z wymaganych elementów było przesłanie do KSAP krótkiego filmu z autoprezentacją kandydata oraz wyjaśnieniem motywacji do udziału w kształceniu dualnym. Na pierwszy rzut oka niby nic nadzwyczajnego, a jak się później okazało, nagrać krótki film, tak aby przekonać do siebie komisję rekrutacyjną, nie było rzeczą oczywistą; niejeden z nas miał z tym trudności, a prób nagrań było wiele.

W przypadku Promocji XXXV „In varietate concordia”, która jest pierwszą promocją uczącą się w systemie dualnym, rekrutacja składała się z trzech etapów. Wszystkie elementy rekrutacji odbywały się w siedzibie Szkoły poza jednym i zarazem pierwszym zadaniem I etapu rekrutacji, którym było zadanie pisemne – przeprowadzone on-line w czasie rzeczywistym. Co wiedzieliśmy o tym zadaniu? Tyle, że weryfikuje zdolności do integrowania informacji i wyciągania na tej podstawie odpowiednich wniosków. Sprawdza umiejętność rozumowania, czyli sposób przetwarzania otrzymywanych informacji oraz posiadanej wiedzy, znajdowania pomiędzy nimi powiązań i zależności, dzięki kojarzeniu odpowiednich danych. Wyobrażasz sobie takie zadanie? Przystępując do niego wiedzieliśmy na jego temat tyle, co Ty teraz. Poza zadaniem pisemnym I etap rekrutacji obejmował również egzamin językowy (kandydaci mieli do wyboru język angielski, niemiecki lub francuski) składający się z czterech części sprawdzających jego znajomość na poziomie B2. Dla wielu z nas był to pierwszy egzamin językowy od czasu matury. Ostatnie zadanie I etapu rekrutacji stanowił sprawdzian umiejętności. Przypominał jeden z elementów postępowania kwalifikacyjnego w służbie cywilnej na urzędnika mianowanego. Tym, którzy nie mieli styczności z tego rodzaju egzaminem, wyjaśnię, że jest to test jednokrotnego wyboru składający się z szeregu zadań (w tym z rodzaju zadań z testu na inteligencję znanej nam Mensy).

Warunkiem przystąpienia do kolejnego etapu rekrutacji było uzyskanie określonej w regulaminie liczby punktów. I tak kandydaci, którzy pozytywnie zdali I etap, zostali zaproszeni do etapu II rekrutacji, czyli tzw. oceny zintegrowanej. W tym procesie wykorzystywane były zróżnicowane techniki badawcze typu assessment center oraz testy kompetencyjne. Kto choć raz brał udział w takiej ocenie doskonale wie, że kandydat niczego nie może zaplanować, wyreżyserować, a przygotowanie do tej części może polegać wyłącznie na wyspaniu się przed i zjedzeniu solidnego energetycznego śniadania – II etap rekrutacji okazał się wyjątkowo energochłonny. Tym, którzy dostąpią przyjemności tego etapu rekrutacji w 2025 r., mogę dać jedną radę: bądźcie sobą. Tylko tyle i aż tyle. Jestem całkowicie przekonana, że ten element rekrutacji pozwala wyłonić kandydatów, którzy posiadają wyjątkowe cechy i kompetencje liderskie oraz którzy swoją postawą już na etapie rekrutacji dają gwarancję zaangażowania w służbę na rzecz państwa.

Dotarcie do III etapu mogło się dla niektórych wydawać nieosiągalne, dla innych było czymś oczywistym. Na tym etapie rekrutacji z pewnością spotkali się najlepsi.

Etap III to rozmowa kwalifikacyjna zawierająca (również) wypowiedź w wybranym wcześniej języku obcym. W tym momencie procesu komisja rekrutacyjna brała pod uwagę nagranie wideo, które było jednym z wymaganych elementów formalnych. Ostatecznie spośród 194 osób, które zostały dopuszczone do I etapu rekrutacji, wyłoniono 46 kandydatów jako słuchaczy XXXV Promocji. Dodam, że w spotkaniach informacyjnych on-line poprzedzających przyjmowanie zgłoszeń wzięło udział 2009 osób.

Jestem przekonana, że każdemu z nas przystępujących do rekrutacji towarzyszyły ogromne emocje. I choć często mamy długoletnie doświadczenie zawodowe, ogromną wiedzę i przygotowanie do swoich zawodowych zadań, to zapewniam, że może to być zarówno pomocne podczas rekrutacji jak i stanowić spore obciążenie. Każdy z nas wracał bowiem do swojego miejsca pracy, gdzie czekało na niego pytanie od współpracowników i przełożonych: „Jak Ci poszło?”. I tak po każdym etapie…

Przyjrzyjmy się teraz, jak wspominają rekrutację do kształcenia dualnego słuchacze XXXV Promocji.

Bartosz Włodarczyk z Ministerstwa Klimatu i Środowiska opowiada o rekrutacji tymi słowami:

Nie będę oryginalny, mówiąc, że rekrutacja do kształcenia dualnego była wymagającym procesem. Chwilami miałem wrażenie, że uczestniczę w selekcji 46 śmiałków, którzy wezmą udział w programie kosmicznym i polecą na Marsa. Najbardziej interesującym etapem rekrutacji była ocena zintegrowana. Pierwszy raz uczestniczyłem w tak złożonym procesie, który stanowił dla mnie duże wyzwanie, a jednocześnie pozwolił mi lepiej poznać siebie. Byliśmy oceniani i sprawdzani pod niemal każdym względem! W ramach oceny zintegrowanej mierzyłem się przede wszystkim ze swoimi słabościami. Wiedziałem, że jeśli chcę uzyskać dobry wynik, muszę wyjść ze swojej strefy komfortu. Musiałem szybko nawiązać nowe relacje i efektywnie współpracować z innymi kandydatami, będąc jednocześnie pod stałą obserwacją zespołu asesorów. Każda moja reakcja i zachowanie były uważnie analizowane i odnotowywane. Z perspektywy czasu wiem, że już sam udział w tym procesie był cennym doświadczeniem, które wpłynęło na moją większą świadomość oraz głębsze zrozumienie, czym jest profesjonalna i wieloaspektowa rekrutacja.

Wydaje się, że Agata Herma-Ciemięga z Wielkopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego
w Poznaniu
odniosła podobne wrażenie:

Jednym z elementów zgłoszenia do rekrutacji było nagranie krótkiego filmiku z autoprezentacją – kilka prób, wybór właściwych sekwencji, cięcie, sklejanie – dla mnie zadanie to okazało się trudniejsze od uzyskania zgody dyrektora generalnego mojej jednostki na udział w rekrutacji, no bo jak powiedzieć coś dobrego na własny temat. Egzamin z języka angielskiego – po wielu latach nieużywania tego języka w codziennej pracy (choć 27 lat wcześniej uzyskałam certyfikat FCE) – nie był prosty. Kolejny etap – assessment center, był dla mnie przełomowy! Wspaniała okazja, by poznać samego siebie w zupełnie nowej sytuacji, pośród nieznanych dotąd osób, z którymi w błyskawicznym tempie należało nawiązać relacje, by zrealizować wspólnie zadanie. Nieoceniona możliwość poznania swoich mocnych i słabych stron, których nie sposób odkryć w codziennej pracy za biurkiem. Największą nagrodą za ten wysiłek, oprócz satysfakcji ze zbudowania zespołu, który osiągnął sukces, była możliwość uzyskania opinii na swój temat od dopiero poznanych osób – bezcenna wiedza o tym, jakie robimy pierwsze wrażenie! Na koniec etap trzeci – krzyżowy ogień pytań od komisji rekrutacyjnej, również po angielsku – dla niektórych duży stres, dla innych lekki spacer, w każdym razie ukoronowanie procesu rekrutacji. Czy ponownie podjęłabym decyzję o udziale w procesie rekrutacyjnym do kształcenia dualnego w KSAP? – Tak. Uważam, że zawsze warto podejmować nowe wyzwania, nawet wychodząc z własnej strefy komfortu, bo to nieuchronnie prowadzi do samorozwoju – gorąco polecam!

Dla kogoś spoza Warszawy, rekrutacja była niełatwym doświadczeniem. Część online odbyła się w czwartek, tuż po mojej pracy. Wydała mi się w miarę prosta, choć adrenalina pewnie zrobiła swoje. W sobotę byłem już w gronie tych około 200 osób, które przystąpiły do części testowej na komputerze, skoncentrowanej na postawach i zachowaniach właściwych dla pracowników służby cywilnej. Byłem pod wrażeniem precyzyjnego doboru pytań, które dokładnie badały moje kompetencje i predyspozycje do pracy w służbie publicznej. Pomyślałem, że ktoś zna realia urzędów i nasze biurowe życie.

– mówi Przemysław Bednarz z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.

Podsumowując rekrutację do kształcenia dualnego – „łatwo nie było”. Czy warto? Z pewnością tak! Jesteśmy wyjątkową grupą osób z pasjami i z doświadczeniem, którym lubimy się dzielić oraz z ogromnym apetytem na więcej, a administracja ma z kogo czerpać.

Przygotowała

Anna Moraczewska

Słuchaczka XXXV Promocji „In varietate concordia”

Sprawne Państwo
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.